W dzisiejszym świecie Elżbieta Dzikowska stał się tematem o dużym znaczeniu i zainteresowaniu. Wraz z postępem technologii i globalizacją Elżbieta Dzikowska zyskuje coraz większe znaczenie w różnych obszarach społeczeństwa. Od poziomu osobistego po profesjonalny, Elżbieta Dzikowska wpływa na sposób, w jaki ludzie wchodzą w interakcje i relacje na różne sposoby. W tym artykule zbadamy różne aspekty Elżbieta Dzikowska i jego wpływ na nasze codzienne życie, analizując jego znaczenie w różnych aspektach, od rozrywki po zdrowie i edukację.
Urodziła się jako Józefa Elżbieta Górska. Imiona zostały wybrane po dziadku Józefie (ale również po Józefie Piłsudskim) i po prababce. Wychowywaniem Elżbiety i jej młodszego brata zajmowała się głównie babka, ponieważ matka zajęta była prowadzeniem herbaciarni z wyszynkiem.
Ojciec Elżbiety był łącznikiem Armii Krajowej. Został aresztowany przez Niemców i osadzony na zamku w Lublinie, gdzie skazano go na karę śmierci. Został zastrzelony podczas próby ucieczki dzień przed wyznaczoną datą egzekucji w 1944. W wieku piętnastu lat Elżbieta również spędziła pół roku w celi w tym samym miejscu, za przynależność do nielegalnej organizacji ZEW.
Edukacja i początki kariery
Na początku 1945 wróciła do gimnazjum w rodzinnym Międzyrzecu, gdzie zdała maturę. Wymarzyła sobie trzy kierunki: historię sztuki, archeologię i dziennikarstwo. Okazało się jednak, że mimo doskonałego świadectwa nie mogła starać się o studiowanie na wielu wydziałach.
W pierwszym podejściu komisja rekrutacyjna odrzuciła jej prośbę o dopuszczenie do egzaminu na sinologii, gdzie przyjmowano co drugi rok tylko kilkoro studentów. Jednak gremium odwoławcze uległo prośbom szesnastoletniej wówczas dziewczyny i po zdaniu egzaminu w terminie jesiennym została studentką w Instytucie Orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Ponieważ rozpoczęła edukację w wieku sześciu lat i zrobiła dwie klasy (trzecią i czwartą), w jednym roku rozpoczęła studia w wieku 16 lat.
Po trzecim roku nauki odmówiono wydania jej paszportu na dwuletni wyjazd do Chin, jednak w 1957, po czwartym roku studiów, po wydarzeniach październikowych 1956, udało jej się wyjechać na sześć tygodni. Miesiąc przed wyjazdem wyszła za mąż za Andrzeja Dzikowskiego, wówczas studenta polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, później dziennikarza.
Po ukończeniu sinologii, nie dostała pracy związanej z językiem chińskim. Pracowała w Bibliotece Uniwersyteckiej, zajmowała się dziećmi w warszawskim Parku Kultury, handlowała z Argentyną w Centrali Importu i Eksportu Chemikaliów. Była również portierem w PAX-owskim Klubie Maraton.
Zrezygnowana i zniechęcona brakiem perspektyw postanowiła zdobyć prawdziwy zawód historyka sztuki. Kiedy podjęła tę decyzję, w 1959 dostała korespondencyjnie propozycję pracy w nowo otwartej redakcji miesięcznika „Chiny”. Udała się na rozmowę z redaktorem naczelnym i zgodziła się na pracę, pod warunkiem możliwości równoległych studiów dziennych.
Praca w redakcji „Kontynentów” przybliżyła Elżbietę do fotografii, z którą teoretycznie miała styczność, studiując historię sztuki. W przeddzień jej pierwszej wyprawy do Meksyku na pokładzie statku handlowego Transportowiec w 1956, Tadeusz Kubiak z redakcji „Ekranu”, pokazał Elżbiecie, jak się zakłada film do aparatu fotograficznego. Tylko 10% przywiezionego materiału nadawało się do wykorzystania, ale nie zniechęciło jej to do dalszego fotografowania.
Współpraca z Tonym Halikiem
Podczas pracy w „Kontynentach” większość jej fotografii były zdjęciami reportażowymi. Dziennikarz musiał wówczas pełnić również funkcję fotoreportera. Dzikowska ukończyła odpowiedni kurs i została operatorem filmowym.
W „Kontynentach” pracowała przez dwadzieścia lat, zwiedzając z aparatem fotograficznym całą Amerykę Łacińską. Z operatorki filmowej zrezygnowała po 1974, kiedy poznała Tony’ego Halika, który był lepszym operatorem. Razem przygotowali wspólnie około trzystu filmów i programów telewizyjnych z cyklu Pieprz i wanilia. Tony twierdził jednak, że nie można naraz dobrze robić dwóch rzeczy, czyli robić zdjęć i filmować. Początkowo ograniczyła się więc do dokumentacji na planie filmowym.
Po weryfikacji dziennikarzy w stanie wojennym, nie została w „Kontynentach” i w latach 1982–1987 pracowała w redakcji „Radaru”. Pisała o sztuce, poznając wielu artystów – co było przyczynkiem do napisania książki Polacy w sztuce świata. Jako że coraz bardziej interesował ją film, przeszła do Agencji Filmowo-Telewizyjnej Interpress-Film, gdzie pracowała aż do wczesnej emerytury.
Po śmierci Tony’ego Halika
Po śmierci Tony’ego w 1998 zajęła się głównie popularyzacją ciekawych miejsc w Polsce realizując krajoznawcze programy telewizyjne z cyklu Groch i kapusta (prod. oddział rzeszowski TVP i TVP3) i tworząc cykl książek Groch i kapusta, czyli podróżuj po Polsce!. W 2006 otrzymała Nagrodę Bursztynowego Motyla im. Arkadego Fiedlera.
W 1996 była inicjatorką budowy pomnika inżyniera Ernesta Malinowskiego, budowniczego najwyżej położonej kolei na świecie (do czasu otwarcia w Chinach kolei tybetańskiej w 2006), na przełęczy Ticlio w Peru (położonej 4818 m nad poziomem morza). Pomnik (autorstwa Gustawa Zemły) odsłonięto w 1999, czyli w setną rocznicę śmierci Malinowskiego.
Polacy w sztuce świata, Rosikon Press, 2001, ISBN 83-911163-9-5 (książka wyróżniona przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek tytułem Najpiękniejszej Książki Roku 2000, Nagroda Główna w Konkursie Edycja oraz Nagroda Główna w Plebiscycie Dziennikarzy na Najpiękniejszą Książkę)
Groch i kapusta, czyli podróżuj po Polsce, tom 1, Rosikon Press, 2004, ISBN 83-88848-13-5.
Groch i kapusta, czyli podróżuj po Polsce, tom 2, Rosikon Press, 2005, ISBN 83-88848-22-4 (nagroda Bursztynowego Motyla im. Arkadego Fiedlera za najlepszą książkę podróżniczą 2005 roku)
Groch i kapusta, czyli podróżuj po Polsce, tom 3, Rosikon Press, 2006, ISBN 83-88848-34-8.
W Sztuce Świata. Polscy artyści, Rosikon Press, 2005, ISBN 83-88848-27-5.
W listopadzie 2019 roku ukazała się książka o Elżbiecie Dzikowskiej pod tytułem: „Dzikowska. Pierwsza biografia legendarnej podróżniczki” autorstwa Romana Warszewskiego.